Złoto zareagowało mocną przeceną na wygraną Donalda Trumpa we wtorkowych wyborach prezydenckich w USA. Wczoraj kurs tego kruszcu zaliczył największy dzienny spadek od minimum dwóch lat, jednocześnie przełamując dwa liczące się krótkoterminowe wsparcia. Pierwszym z nich była przyspieszona linia trendu wzrostowego poprowadzona po minimach z ostatnich 3 miesięcy (2688 USD). Drugim szczyt z końca września na poziomie 2685,59 USD. Towarzyszyły temu podażowe sygnały, a w niektórzy przypadkach również negatywne dywergencje na wskaźnikach.

To pierwsze tak wyraźne podażowe sygnały na wykresach od kilku miesięcy. Sygnały, które mogą zapowiadać dłuższą spadkową korektę. Być może nie będzie ona przesadnie głęboka, bowiem stosunkowo blisko znajdują się inne ważne wsparcia, ale może potrwać od kilku tygodni do nawet 3-4 miesięcy.

Na gruncie analizy technicznej najbliższym liczącym się wsparciem jest 50-dniowa średnia, która obecnie tworzy barierę popytową na poziomie 2536,14 USD. Kolejne wsparcia to lokalny dołek z października na poziomie 2603,10 USD i 9-miesięczna linia trendu wzrostowego (2584 USD). Na tę chwilę wydaje się, że ta ostatnia powinna powstrzymać korekcyjne spadki. I dlatego, dopóki znacząco nie zmieni się układ sił na wykresie dzienny, dopóty kres korekty wyznacza właśnie wspomniany poziom 2584 USD).

Wykres dzienny złota